Część druga.
10/10/2015
Pieniądze szczęścia nie dają. Tak mówią. Wszędzie to słyszę. Otóż, moim skromnym zdaniem Ci, którzy są przekonani o słuszności tego stwierdzenia zwyczajnie gadają bzdury. Albo zapomnieli już jak to jest być zwykłym śmiertelnikiem żyjącym z miesiąca na miesiąc albo... zwyczajnie nigdy nim nie byli. Nie mam zamiaru pisać, że to właśnie pieniądze dają im radość z życia... Ale ciekawe czy dalej byliby w pełni uradowani bez opłaconych rachunków, bez własnych czterech ścian i na dodatek z pustym żołądkiem. Ludzie ciężko pracują na każdy grosz, który mógłby polepszyć standard ich życia. Jaką radość mają dzieci, których rodzice pracują na 3 etaty przez co nie widują się i praktycznie nie spędzają czasu razem. Ile szczęścia w sobie mają rodzice, którzy pracują na 3 etaty a dalej nie mogą kupić dziecku nawet prezentu na urodziny? Już nie wspominając o zapewnieniu jakiejkolwiek przyszłości, jakiegoś dobrego startu. Chory kraj, który wmawia obywatelom, że wcale nie potrzebują pieniędzy do życia. Wystarczy wam najniższa krajowa. Po co wam własne mieszkanie? Wynajmijcie! Wynajęcie kosztuje więcej niż zarabiasz? Wynajmij pokój! Aha, i nie zapomnij o założeniu rodziny. Musisz rodzić dzieci, żeby miał kto pracować. Jak to działa, skoro przeciętny człowiek ma więcej wydatków niż zarobi. Mam czasem wrażenie, że pracuję na to żeby przeżyć i móc iść do pracy. I tyle. Aha, jeszcze po to żeby móc wziąć kredyt. Bo to też przecież ważne.Utrzymujemy Państwo i banki.Wspaniale. Taka chora egzystencja. Ale przecież mogłam iść na studia. Jasne, każdy może. To niestety nie jest wyjście. Później wielkie szczęśliwe zakończenie i wszyscy będziemy kierownikami, psychologami, prawnikami i tak dalej. Zwykli pracownicy też przecież muszą istnieć. Oni również powinni zarabiać normalne pieniądze żeby przeżyć i żeby ŻYĆ. Każdy ma do tego prawo. Niestety nikt z nas nie miał wyboru gdzie się urodzi. Całym społeczeństwem rządzi garstka ludzi. Mówią co i jak mamy robić, jak myśleć, co jest słuszne a co nie. Mydlą nam oczy. Że mamy wybór, że coś możemy zmienić. Rzucają puste obietnice i nikt nie pilnuje aby je dotrzymali. Niestety nie możemy nic dopóki nie obudzimy się z tego cholernego snu wyreżyserowanego przez osoby mające nas, nasze szczęście, nasze rodziny, nasze problemy głęboko (sami wiecie gdzie). Zrobienie czegoś ponad zazwyczaj grozi lawiną problemów i utrudnień. Jak żyć Polsko?! Jak Żyć?!
0 komentarze